To, że druga część Planu ucieczki jest paździerzem i jednym z najgorszych filmów w jakich pojawił się Sylvester Stallone chyba nie podlega dyskusji. Potwierdzają to najwięksi fani aktora, przeciętni widzowie, szanowna krytyka filmowa jak i sam piszący te słowa w tym wypadku jesteśmy zgodni niczym kochająca się rodzina. Powstał niepotrzebny badziew o którym należałoby jak najszybciej zapomnieć. Niestety, nie będzie to takie proste bowiem wkrótce, prawdopodobnie jeszcze w tym roku, premierę mieć będzie trzeci film cyklu, nie zapowiadający wyraźnego skoku jakości.
Escape Plan 2: Hades w Stanach Zjednoczonych zadebiutował od razu na rynku DVD/Blu-Ray/VOD, ale są rejony gdzie (nie)szczęśliwcom dane było obejrzeć produkcję spod ręki Stevena C. Millera na dużym ekranie. Na ogromnym rynku filmowym jakim są Chiny film zarobił dotychczas 13 i pół miliona dolarów. Natomiast dodając do tego takie potęgi box-office’owe jak Liban, Litwa, Czechy, Grecja, Egipt, Turcja oraz Rosję, Hong Kong czy nawet Wielką Brytanię (w tej ostatniej odbyło się w pierwszy weekend łącznie 30 seansów – tak, trzydzieści) na swoim koncie sequel ten ma około 17 milionów dolarów. Nie znam budżetu filmu, ale wydaje się, że są to widełki rzędu 15-20 milionów dolarów. Gdyby tak było, to spokojnie wraz z niepublikowanymi jeszcze wynikami ze sprzedaży na nośnikach i VOD oraz później do telewizji film spokojnie na siebie zarobił (Chiny jednak robią robotę). Zdaje się, że z finansowego punktu widzenia produkcja ma rację bytu, ale kurcze, dlaczego to jest taki – przepraszam za kolokwializm – filmowy rzyg? Why Sly, why?
PS. Skoro przy Chinach i tamtejszym box-office’ie jesteśmy. Dwa tygodnie temu zadebiutował tam jeszcze jeden film ze Sly’em (a raczej jego głosem w roli Bullet-Mana), który nie może znaleźć (film, nie Sly) sobie dystrybutora na pozostałych rynkach. Animacja Animal Crackers zanotowała na swoim po dwutygodniowej bytności na chińskich dużych ekranach 6,800,000 dolarów.