W miniony weekend na światowych ekranach zadebiutowała najnowsza produkcja ze Sly’em i Arnie’em w rolach głównych. Escape Plan zrealizowany dwadzieścia pięć lat temu zmiażdzyłby z pewnością system finansowy całego świata, zostawiając daleko w tyle konkurencję. W 2013 roku niestety widzowie postradali zmysły, i trochę zapomnieli o wysłużonych bohaterach ekranu. Film w USA zarobił przez 3 dni raptem 10 mln $ plasując się na piątej pozycji w box-office. Reszta świata wydała na ten film do tej pory 14 mln $. Jest odrobinę lepiej niż przy okazji lutowych premier Bullet To The Head i The Last Stand (Szwarcego), ale wciąż nie można tego uznać za sukces finansowy. Na szczęście to nie wynik na koncie decyduje o tym czy film jest dobry. Escape Plan zbiera świetne recenzje wśród krytyków, a fani są wniebowzięci. My musimy poczekać na efekt finalny jeszcze trochę, ale jestem przekonany, że nie będziemy zawiedzeni.
Niestety, prawdziwe filmy akcji idą w zapomnienie, popularne za to są filmy przedstawiające „nierealnych superbohaterów”, przepełnione komputerowymi efektami, w których występują aktorzy, którym wiele braknie do tych prawdziwych, gwiazd kina akcji…
Jak ja nie mogę się z tym stanem rzeczy pogodzić…
…daje słowo: świat „ocipiał”. Dzisiaj ludzie jarają się hobbitami, harymi potterami, super bohaterami i tańczącymi wydepilowanymi gogusiami…”nie czuje, że rymuje” – wiem, ale wcale nie jest mi do śmiechu. Ja nie mam nic do wyżej wspomnianych tytułów ani ich fanów, ale wystarczy porównać wyniki finansowe i jasno widać jakie panują trendy. Film wypada najlepiej ze wszystkich filmów Sly’a od John’a Rambo i oczywiście jest lepszy od The Last Stand, ale marketing jak zwykle dał ciała – wyszedł jeden trailer, parę spotów, parę plakatów pokazano i to koniec. Nawet nie skomentuje postępowania naszego „kochanego” dystrybutora – podobnie pewnie postąpiła też część pozostałych krajów. Jedyna nadzieja w rynku zagranicznym – w USA film nie zarobi więcej niż 30 mln, a żeby nie było pierdzenia, że to kolejna klapa i definitywny koniec Sly’a i Arniego, zagramanicą musi skasować co najmniej 110 mln. Czy to możliwe? – oczywiście, ale czy tak będzie? Zobaczymy. Pozdrawiam!
Niestety Polska jest krajem trzeciego świata i film będziemy mogli obejrzeć w domach dopiero za pół roku …
Chłopaki, głowy do góry! Jak pisałem, box-office jedno, a efekt końcowy drugie. To, że się nie sprzedaje to tak dobrze jak kiedyś, nie oznacza, że jest do dupy. A, że nie wszyscy chcą to oglądać? I C H S T R A T A. Mimo tego wszystkiego Sly wciąż jest w kursie. Kręci kolejne filmy, a i przeboje ma (seria Niezniszczalnych). Kontraktuje kolejne produkcje i to się liczy.
A co do wywoływanych wyżej tytułów: uwierzcie, ale bardzo lubię Hobbita 🙂
PS. Żal dupę ściska jak widzę, że na Łotwie, Litwie czy Estonii film wyświetlają już od 11. października… Na Ukrainie od 17-go…
Niestety, obecnie panuje kult metroseksualnego mężczyzny, dobrze napisał Marek…to jeden z powodów takich wyników…
Nie można zrzucać całej winy na metroseksualnych 🙂
chociaż jak widzę dzisiejszą „młodzież” to… świat idzie w złą stronę. Jak ja tęsknie za zasadniczą służbą wojskową, tam chłopak stał się mężczyzną.
Nie chcę teraz nikogo obrazić, to tylko moje specyficzne poglądy 🙂
A co do filmu, te 10 mln to każdy grosz który został wydany tylko przez prawdziwych fanów Sly’a i Arniego. I jak wniosek? Nie jest tak całkiem źle
Chciałbym też zauważyć i pogratulować zmian w wyglądzie naszej strony – bardzo ładnie. I też znikł odnośnik do forum – bardzo dobrze.
Pozdrowienia dla wszystkich fanów
machoss, to samo o młodzieży mówili nasi ojcowie i nasi dziadkowie 🙂 i ich dziadkowie. Nie będzie źle, aczkolwiek cos jest na rzeczy…
Co do nowego dizajnu strony 🙂 – wszystko dla naszych czytelników 🙂
Tomashec mój nieugięty mistrzu 🙂
ty wiesz… go for it 🙂
Dziwi mnie fakt tak slabego zarobku, po trailerach i opiniach jak w artykule, wydaje sie swietna produkcja, ale swiat oszalał jak kazdy tutaj zdążył zauważyć teraz na topie są: czary mary, pedałki i wampiry… I don’t want to live on this planet anymore ;d
Macko tu nie ma co Cię dziwić.
Zatrzymaj pierwszą lepszą „młodą” osobę na ulicy i zapytaj czy zna Sylvestra Stallone, lub w jakich filmach grał.
Sly, Arni to ikony lat 80/90. To bohaterowie czasów gdzie dominował VHS (piękne czasy, gdy taśmy się sklejało).
Nic nie trwa wiecznie, moda się zmienia, a pokolenia mają teraz innych bohaterów.
Jeszcze jedno odnośnie forum. Po pierwsze NIKT tam nie zaglądał, po drugie są inne sposoby komunikacji (komentarze na stronie, facebook) i po trzecie administracja forum pozostawia wiele do życzenia.
dokładnie.
ja tym lepiej nie wypowiadam się 🙂
Panowie, dzisiaj siedzimy przy piwku o 20:00, Rocky będzie bił Mr.T 🙂
coś wysłać wiadomości nie mogę